Plany i cele na jesień i zimę 2025.

Zapisanie celów to podstawa dążenia do stania się lepszym. Kolejnym krokiem jest dyscyplina i regularność. A skoro Nuka nie jest zwykłym psem rodzinnym, a coś niecoś trenujemy to, żeby zrealizować moje cele długoterminowe trzeba zacząć działać konkretniej.
Koniec lata oznacza mój powrót na studia. A mój powrót na studia oznacza, że jeśli dobrze pójdzie to z Nuką będę widzieć się trzy dni w tygodniu, a jeśli źle — niecałe dwa dni. Niestety nie mam możliwości zabrać jej ze sobą do miasta, bo wiem, że aktualnie nie będzie w stanie spokojnie zostać sama w mieszkaniu przez tyle godzin, więc zamierzam wykorzystać nasz wspólny czas maksymalnie. Labę i odpoczynek będzie miała przez większość tygodnia, więc gdy przyjadę trzeba będzie ostro brać się do pracy. I ktoś powie, że to nie ma sensu, że to nie zadziała, że gdzie jest ta regularność? Regularność jest i zadziała. Może trochę wolniej, ale zadziała. W ten sposób trenowałam z moją Milką i nawet jako senior nauczyła się kilku nowych rzeczy i to w dość szybkim czasie (mam nawet wrażenie, że wtedy nawet lepiej jej do głowy wchodziło to, co od niej wymagałam, więc jak najbardziej da się :)
Czas na realizację to październik-grudzień 2025, czyli trzynaście weekendów + dodatkowe dni wolne, w które będę w domu (jak święta Bożego Narodzenia). Nie stawiam nam wygórowanych celów ze względu na ten ograniczony czas. Ale wszystko, co jest opisane poniżej uważam, że jestem w stanie wykonać. Także, co planuję?

    ☐ Ulepszenie i wydłużenie sportowego chodzenia przy nodze (na kontakcie).
Wałkujemy to długo, ale uwierzcie mi — to wcale nie jest takie proste. Jednego dnia jest super, następnego pies jakby zapomniał o co chodzi. To jest wymagające nie tylko od Nuki, bo patrzenie w górę podczas chodu nie jest naturalnie i pewnie nie jest też bardzo wygodne, ale także ode mnie, bo ważna jest moja postawa, moje ustawienie dłoni i ogólnie moja mowa ciała. We wrześniu wprowadziłam kilka zmian i wychodzi to coraz lepiej.

    ☐ Trzymanie aportu z głową w górze minimum 15 sekund.
Czy też w ogóle trzymanie jakiegokolwiek przedmiotu, jednak z naciskiem właśnie na aport. Do tej pory Nuka miała kilka sesji treningowych z trzymania plastikowej rurki i rozumie o co chodzi w tym zadaniu, ale jeszcze za szybko chce ją wypuszczać z pyska. Także jak tylko odbiorę koziołek od trenera rozpoczynamy treningi z trzymania go.

    ☐ Omijanie pachołków z 10m.
Samo omijanie pachołków w ustawieniu pod obedience mamy ogarnięte. Teraz musimy dołożyć do tego większą odległość i prędkość.

    ☐ Minimum 1 spacer luzem w tygodniu.
Rodzinka niestety z Nuką na spacery nie wychodzi, więc należy jej się taki sobotni długi spacer bez smyczy na rozruszanie łapek i wyhasanie się.

    ☐ Minimum 1 trening fitness w tygodniu.
Chcę popracować bardziej nad świadomością tylnych łap (i w ogóle łap) u Nuki, a także zapewnić jej trochę rozciągania. Co prawda w tym temacie moja wiedza jest nieiwelka, także zanim praktyka u Nuki to ja muszę poznać trochę teorii.
To są takie główne cele i plany, które chcę zrealizować do końca roku. Nie zapisuję tu żadnych szkoleń grupowych czy sportowych tak, jak to było latem, bo ze względu na studia nie mam pojęcia czy będzie w tym semestrze możliwość, żeby tak krążyć z Olsztyna do domu rodzinnego. Ale nie mówię "nie". Jeśli nadarzy się fajna okazja to na pewno wpadniemy.

A wy macie jakieś cele do zrealizowania do końca roku? Jakieś wyjazdy zaplanowane?

Komentarze